poniedziałek, 14 lutego 2011

Jedno słowo : OHIO!

Dowiedziałam się w piątek,że jadę do Ohio. W momencie w którym moja mama mi to oznajmiła przeszedł mnie dreszcz, nagle zachciało mi się płakać. Jakoś nie mogłam ogarnąć więc złapałam za telefon  i wykręciłam do Kity. Potem spędziłam z nią jeden z lepszych wieczorów. A następnie moja host sis stwierdziła, że będzie blisko więc możemy się odwiedzać. Szczerze mówiąc świadomość tego, że ktoś znajomy jest na tym samym kontynencie co ty dodaje otuchy. Na szczęście dla mnie w Polsce są dwie dziewczyny z Ohio, które chętnie mi udzielą informacji więc czuję się zadowolona z tego "ślepego trafu". Teraz właściwie to nabiera jakiegoś realnego kształtu. Teraz zaczynam czuć przyjemny dreszczyk emocji, zaczynam się  zastanawiać co muszę kupić, co zabiorę. No i teraz muszę czekać do kwietnia albo marca na email od mojej pierwszej rodziny.


Nie mogłam się powstrzymać:
OHIO BITCHES! xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz